„Dotykanie BŁĘKITU” (2011)

Nie każ mi pisać wierszy
tylko czasem pozwól
w twoje serce się zasłuchać
to może sam wiersz ułożę
z twoich słów
i będę go szeptać
gdy przyjdzie noc bez snu

***

Gdybym czasem mógł stać się mgłą
która się Tobą otula
gdybym mógł stać się promieniem słońca
tak bliskim w czasie złotej jesieni
gdybym mógł na nowo Ciebie pokochać
mocniej piękniej niż kocham
gdybym tylko mógł kochać jak....Ty

***

A może podarujesz mi swoją samotność
ja tobie swoją
wymienimy się nimi jak uśmiechami zza stołu
a potem nie poznamy która jest która
i pokochamy obie

***

Gdybyś kochała mnie tak jak ja kocham ciebie
stałabyś się wiatrem co włosy kołysze
i do snu układa
byłabyś potokiem górskim
delikatnie przemywającym rany
pozwoliłabyś mówić mi do świtu
o sprawach mało ważnych dla świata
u z dłoni kołyskę zrobiłabyś dla serca
gdybyś kochała mnie tak jak ja kocham ciebie

***

Jesteś dla mnie jak pasjonująca książka
w której znajduję wszystko
którą fragmentami znam na pamięć
czasem mam wypieki na policzkach
gdy zaczytuję się w niej zachwycam
stale mam ją przy sobie
nie umiem się oderwać
a tęsknota za kolejnym rozdziałem każe mi
cierpliwie czekać
kocham ją czytać.....

***

Jakim imieniem nazwać miłość do Ciebie
jakim kolorem namalować
jak wyrazić dźwiękiem muzyki najczulszym
jak pokochać by miłość mówiła

***

Odpocząć w cieniu Krzyża
do serca twoją miłość przytulić
i czekać wierząc
że miłość nie kończy się
ze wschodem słońca

***

Zasnąłeś na wezgłowiu w łodzi
zmęczony nawracaniem
dobrotliwych uczonych
tłumaczeniem tak bardzo
oczywistych rzeczy
noszeniem niedowierzania
swoich uczniów
zasnąłeś mocno twardo
ale nie tak by nie usłyszeć
Mistrzu giniemy